Jakie pyszne powietrze w tej Polsce. Tylko posolić, popieprzyć i można kłaść na kanapki. Nie wiem zupełnie, o co chodzi z tym smogiem. To wszystko dlatego, że Polacy są romantyczni! Palą w piecach (dorzuć, Halina, gumiaka, bo coś mnie bolą płuca!), a potem nad miastem powstaje taka romantyczna poświata. Można się pocałować patrząc prosto na zachód słońca i nie trzeba nawet zakładać okularów przeciwsłonecznych. Nie widać w sumie kogo się całuje, ale nie trzeba do tego oczu. Bo przecież ślubną pozna się po kaszlu gruźlika i charakterystycznej nucie oddechu z gurglaniem w dolnych rejestrach. Każdy to wie.
Dość już tych śmieszków, źle się dzieje, Panie i Panowie. Normy zanieczyszczeń powietrza w Polsce przekraczają wielokrotnie wszelkie dopuszczalne limity. Naukowcy i lekarze biją na alarm. A wielu polityków traktuje tę sytuację jak temat zastępczy. No tak, ochrona środowiska to przecież temat na którym trudno zebrać kapitał polityczny. Rezultaty przecież jakieś takie mało widoczne lub (brońcie Panie Boże) widoczne za rządów następnej ekipy. Wydatki spore. Jak ja ludziom wytłumaczę, że mają wymienić piece i nie kupować starych rzęchów? Jak ja ludziom wytłumaczę konieczność inwestycji kilku miliardów na rozbudowę komunikacji publicznej? Po trzecie – ochrona środowiska kojarzy się wszystkim nieubłagalnie z wielkim biało czerwonym znakiem STOP dla rozwoju przemysłu. A przemysł to, powiecie, miejsca pracy, pieniądze z podatków i rozwój! Tyle, że żadnymi pieniędzmi nie da się zapchać tej czarnej dziury, która nam się robi w płucach…
Czy mamy tylko dwa wyjścia? Wyjście numer jeden: być takimi uprzemysłowionymi Chinami Europy. Czy wyjście numer dwa: Mozambikiem Europy, gdzie po polach ino hula wiatr i kojoty wyją. A może jest wyjście numer trzy, o którym nikt nie pomyślał. Czy moglibyśmy być nową Szwajcarią, która w ciągu ostatnich 25 lat zdołała obniżyć emisję pyłu zawieszonego do atmosfery o więcej niż 50%? W 2015 roku Zurych został ogłoszony miastem o najczystszym powietrzu w całej Europie. Natomiast sama Szwajcaria zajmuje 17 miejsce od końca jeśli chodzi o zgony spowodowane zanieczyszczeniem powietrza. Wiemy dobrze przecież, że Szwajcaria nie jest żadnym tam Mozambikiem i od wielu lat jej rząd ostro flirtuje ze światem biznesu. Co zrobiła, że tak znacząco oczyściła swoją atmosferę, dosłownie i w przenośni?