O tym, jak głosowali Polacy w Szwajcarii i o bombie, która mi wybuchła na fanpejdżu, gdy dowiedział się o tym świat

Jak głosowaliśmy w wyborach do Sejmu i Senatu w 2019 roku? Jak wyglądałby polski parlament, gdyby decydowała o tym szwajcarska Polonia? Zdaje się, że poglądy polskich imigrantów i turystów w Szwajcarii nieco się różnią od poglądów Polaków w Polsce.

W Szwajcarii zorganizowane zostały 3 obwody: w Bernie w naszej ambasadzie, w Genewie i w Zurychu. Razem zagłosowało 6384 osób, najwięcej w Zurychu. Jak widzicie poniżej, poglądy Polaków w Szwajcarii nie tylko różnią się między sobą, ale również różnią się w zależności od miejsca głosowania. Najbardziej wyróżnia się tu Genewa, w której głosowałam również ja.

Czytaj dalej …

Wybory tu, wybory tam, imigranci tam, imigranci….tam

W głowie się przewraca od tych cztery razy większych niż w naturze mordek patrzących z uśmiechem z billboardów, plakatów i wszelkich możliwych obwieszczeń wyborczych. Jestem w Polsce? Nie, nie! W Szwajcarii!

Jak to powiedział jeden taki socjolog z Uniwersytetu w Lozannie: „Tradycja obrzydliwych plakatów wyborczych jest długa i niezmienna.” Podpisuję się tym rękami i nogami, jednocześnie wyrażając zdziwienie, że w Szwajcarii ma miejsce śmiecenie tymi plakatami gdzie popadnie. Ostatnio nawet w Alpach, na wirażu 360 stopni przy sporym kącie nachylenia, od którego można było dostać bólu głowy i istnienia, zauważyłam przypięty do drzewa plakacik formatu A5 – głosujcie na XY! Ach Ci szwajcarscy górale mają dziwne poczucie humoru… Kto by się temu w takich ekstremalnych okolicznościach przyrody przyglądał. Czytaj dalej …