O szwajcarskim autobusie pocztowym i jego alpejskiej trąbce

– Teraz, teraz, wchodzi w zakręt, rób filmik!

– Czekaj, czeka…

– TIII, TAAA, TOOO! TIII, TAAA, TOOO!

– Masz to?

– Nie dałam rady. Myślisz… myślisz, że mogę poprosić kierowcę, żeby jeszcze raz zatrąbił?

Przez przejście przeciska się chłopczyk.

– Panie kierowco, jeszcze raz! Proszę!

– TIII, TAAA, TOOO! TIII, TAAA, TOOO!

– MASZ TO?!

– Eeeech, nieeeee. Nie zdążyłam.

Źródło: Wikimedia CC
Czytaj dalej …

Wilhelm Tell – legenda czy prawda?

Śmiało można przyjąć, że legenda o Wilhelmie Tellu jest fundamentem, na którym zbudowano świadomość narodową Szwajcarów, zaś pomnik Tella na rynku w Altdorfie jest niemalże miejscem pielgrzymek patriotycznie nastawionych Helwetów. Nie ma w tym nic dziwnego i zdrożnego. W końcu legendy stanowią jedną z podstaw tożsamości narodowej. Wiele z nich dotyczy początków danego narodu próbując odpowiedzieć na pytanie: skąd my się w ogóle wzięliśmy? Historykom (rzadziej archeologom) trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdyż zazwyczaj, z braku źródeł pisanych, początki państw czy narodów giną w mroku dziejów. Nauka rzadko też udziela prostych i jednoznacznych odpowiedzi, a tego najczęściej domagają się ludzie.

Pomnik bohatera legendy w Altdorfie.

W jakim stopniu można ufać owym „opowieściom o początkach”? Czy należy uznać, że to bajki i mity, które nie mają nic wspólnego z prawdą? Czytaj dalej …

Pomysł na Szwajcarię Centralną trasą Grand Tour of Switzerland

Szwajcarski maj jest upstrzony długimi weekendami jak Polska centrami handlowymi. Na szczęście przedłużone weekendy to świetna okazja do zwiedzania kraju. 4 dni to za mało, żeby pojechać bardzo daleko, a za dużo, żeby kisić się w swoich okolicach i nie zwariować. Idealnie za to, żeby zmienić otoczenie i odkryć coś nowego.

Tym razem na 4-dniowy weekend plan był bardzo konkretny: przemierzenie jednego z odcinków Grand Tour of Switzerland. Wybrałam zaniedbaną jak dotąd Szwajcarię Centralną: Jezioro 4 Kantonów, okolice powstania Szwajcarii i miasteczko związane z legendą Wilhelma Tella, górę Rigi, „Dziki Zachód” Lucerny, czyli Rezerwat Naturalny Entlebuch i Interlaken. Przy wyborze trasy korzystałam z mapy Grand Tour of Switzerland i polskiego przewodnika „Szwajcaria – Przewodnik Samochodowy” Mirko Kaupata i Adriany Czupryn Przyznaję jednak, że podeszłam do tego tematu dość kreatywnie i część miejsc pominęłam, część potraktowałam po łebkach, a inne znacznie poszerzyłam. Nie wyobrażałam sobie również spędzić 5 godzin w samochodzie, żeby zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Moja definicja zwiedzania to bardziej oddychanie atmosferą miejsc, picie wina nad jeziorem i dreptanie po ukwieconych łąkach bez zegarka w ręku. Na szczęście szwajcarska trasa Grand Tour jest bardzo elastyczna i pozwala na wybranie „swojego” modelu zwiedzania.

Czytaj dalej …

Szwajcarski orzeł, czyli co sprawia, że w Helwetach serce rośnie

Każdy wie, że wszelkie konflikty międzynarodowe sprawiają, że naród czuje się bardziej zwarty, gotowy i zmobilizowany. To zagrożenie zewnętrzne sprawia, że z luźno powiązanej grupy ludzi z bronią tworzy się armia, a ze skłóconych sąsiadów – jednolity naród. Niestety, ale najlepszą metodą usunięcia nienawiści do siebie nawzajem jest skierowanie jej przeciwko komuś innemu…

Zastanawialiście się kiedyś, zgodnie z tą teorią, jak trudno Szwajcarom, których najstarsi górale nie pamiętają wojny, stworzyć wspólnotę narodową? Podczas, gdy w Polsce nawet pokolenie 30-latków pamięta jeszcze z dzieciństwa atmosferę zagrożenia, puste półki, kolejki po papier toaletowy i strajki, w Szwajcarii nawet pokolenie 100-latków pamięta tylko pokój.

Czytaj dalej …