Śmierć Polaka na emigracji w Szwajcarii – co robić?

Nikt się tego nie spodziewa i nikt prawdopodobnie tego ot tak sobie nie przeczyta, ponieważ będzie uważał, że ta kwestia go nie dotyczy. Wynajem mieszkania, podatki, szkoła dla dzieci – tak, ale śmierć – niemożliwe… A jednak. Podejrzewam, że do tego artykułu będą docierać osoby, które faktycznie będą potrzebowały tych informacji – i z szacunku dla ich żałoby porzucę dziś mój zwykły czarny humor.

W przypadku śmierci Polaka w Szwajcarii jego rodzina będzie musiała się zmierzyć z przywozem zwłok do Polski i wieloma formalnościami, które mogą być utrudnione ze względu na nieznajomość języka. Dlatego postaram się wyjaśnić krok po kroku, jak należy postąpić w takim wypadku.

  1. Sporządzenie aktu zgonu – międzynarodowy akt zgonu sporządza lekarz. Gdy śmierć nastąpiła w innym miejscu niż szpital, dom starców lub więzienie, musi zostać powiadomiona policja. W przypadku, gdy ciało zmarłego ma być przetransportowane do Polski, potrzebne jest zaświadczenie, że śmierć nie nastąpiła z powodu choroby zakaźnej lub epidemicznej.
  2. Powiadomienie rodziny – powiadomieniem rodziny powinna zająć się policja szwajcarska, a w razie trudności z odszukaniem najbliższych – konsulat.
  3. Świadectwo zgonu – świadectwo wystawia kantonalny Office de l’Etat Civil/Zivilstandsamt, właściwy dla miejsca, w którym nastąpił zgon, po przedstawieniu odpowiednich dokumentów (paszport, pozwolenie na pobyt itd.). O ten dokument może się ubiegać małżonka, dziecko lub najbliższy krewny mieszkający w okolicy, ale także mieszkaniec tego samego gospodarstwa domowego i świadek śmierci. Jeśli śmierć nastąpiła w państwowej jednostce organizacyjnej (np. szpitalu), wystawienie takiego świadectwa należy do jej obowiązków. Śmierć należy zgłosić w urzędzie w terminie do dwóch dni.

Czytaj dalej …

Odrodzeni po śmierci w drzewie czy w szumie wiatru?

Czy wyobrażaliście sobie kiedyś, że po Waszej śmierci bliscy rozsypią Wasze prochy na wszystkie cztery strony świata i wiatr je poniesie gdzieś daleko w niedostępne góry i łagodne doliny, rwące potoki i że staniecie się częścią natury? A może, że Wasze prochy zostaną wysypane do korzeni młodego drzewka, żeby rosnąć wraz z nim tworząc żywy pomnik, w którego cieniu będą mogli dumać Wasi bliscy? Jeśli nie, to gratuluję – jesteście zdrowi psychicznie.

Jeśli jednak czasem w Waszej głowie pojawia się myśl, że fajnie by było zamiast na zatłoczonym smętarzu leżeć w lesie pod omszałym kamieniem, to wiedzcie, że w Polsce i w większości krajów EU jest to nielegalne. Ciało ma się znaleźć na cmentarzu, albo w postaci prochu szczelnie zamkniętego w urnie, która zamiast nad kominkiem ma być przechowywana w kolumbarium. Zero miejsca na romantyczne pochówki na szczycie pięknego wzgórza wśród wrzosów, rozsypywanie prochów w lesie wraz z płatkami róż, czy do wzburzonego oceanu. Na szczęście, jak zwykle, mamy Szwajcarię!

Czytaj dalej …