Szwajcarzy uważają, że religia i wiara w Boga to tak głęboko prywatne sprawy, że bardzo rzadko udaje się ludziom „z zewnątrz” dowiedzieć, czy ich szwajcarski kolega z pracy to właściwie katolik, protestant, czy ateista. To, że miły sąsiad, który kręci się zawsze tu i ówdzie, tam zagada o życiu, tu pomoże grabić liście, to ksiądz, dowiedziałam się od naszych najbliższych sąsiadów. Tak, tak, nasz wioskowy ksiądz zobaczywszy mnie z grabiami, w pięć minut pojawił się ze swoimi i bez zbędnych cergieli zaczął rozprawiać się z podstępnymi liśćmi z mojego ogrodu. „Razem będzie szybciej!” mrugnął. Ksiądz, mimo że spędziłam na rozmowach z nim niejedno popołudnie, nigdy nie zapytał mnie otwarcie o to, w co wierzę, jaki jest mój stosunek do religii, kościoła, czy Boga.
Tak też jest z większością Szwajcarów. Symbole religijne możecie znaleźć w miejscach niedostępnych dla obcych – najczęściej w sypialni. A co w tych sypialniach znajdziecie? Krzyż? Maryję? Bardzo rzadko! Natomiast często na ścianie znajdziecie powyższy obraz. Czytaj dalej …