Pomaganie ma sens!
Jest wojna i nasze zaangażowanie, choćby najmniejsze, ma duże znaczenie. Obojętność zabija.
Ale jak pomagać z głową, skoro dookoła tyle zbiórek? Jak wybrać najskuteczniejszą? Zacznijmy od tego, że pomaganie to żadna konkurencja. Wszyscy gramy do jednej bramki. Najlepiej po prostu wybrać tę inicjatywę, która najbardziej do nas przemawia.Warto wiedzieć jednak, że zwykle pieniądze mają większą moc niż dary rzeczowe, mimo że serce podpowiada nam coś innego. Pracowicie przygotowana paczka wydaje nam się bardziej zaangażowana niż szybki przelew. Wyobrażamy sobie małą Ukraineczkę w różowym śpiworku, który właśnie kupiliśmy i aż serce w nas rośnie. A przelew – kto wie, na co poszedł? A jednak za te same pieniądze w Polsce da się kupić pięć różowych śpiworków, nie mówiąc o kosztach transportu ze Szwajcarii. I kto wie, czy za trzy dni, które miną od kupna śpiworka do jego przekazania, nie będzie potrzebne coś innego.
Czytaj dalej …