Jak rozpoznać świeżaka w Szwajcarii…

… czyli 10 niezawodnych sposobów na rozpoznanie nowego i turysty

Koniec z mądrymi tekstami. Blabliblu to w końcu nie tylko polityka, praca i kurs franka szwajcarskiego. Korzenie bloga tkwią przecież w absurdalnym humorze emigranckim, tragikomicznych historyjkach nowej na rewirze i jej szwajcarskiego otoczenia. Z czasem nowa zdziadziała i teraz zamiast śmiechujków produkuje eseje o obronności. Świat schodzi na psy!

A propos kursu franka szwajcarskiego – ostatnio szwajcarska Polonia namiętnie wypłaca bilon, który planuje użyć na grillu u Kasi i Zbycha. Jak się nie da rozpalić, bo węgielki mokre, zawsze można podrzucić bloczek stówek. Pamięć okrągłych z zazdrości oczu znajomych ze studiów będzie potem osładzać piąte rano w oborze u szwajcarskiego rolnika przez kolejne sześć miesięcy. God save the grill!

Autorka Blabliblu też by z chęcią użyła takiej podpałki, ale zgubiła lupę. Bez lupy nic się nie da dojrzeć na koncie.

Bez wielkich wstępów: jak poznać świeżutkiego imigranta w Szwajcarii, jeszcze pachnącego polskim złotym, podwawelską oraz krwią i potem przelewanymi w niezliczonych internetowych bojach? Podaję 10 niezawodnych sposobów, choć nie twierdzę, że są jedyne, dlatego liczę na Wasze pomysły w komentarzach.

Czytaj dalej …

Broń i tradycja, czyli niebezpieczny szwajcarski precedens?

19 maja 2019 roku odbędzie się referendum w Szwajcarii na temat zaostrzenia przepisów dotyczących posiadania broni palnej. Proponowane zasady wprowadzają co prawda wiele ograniczeń, ale nie zakazują posiadania broni, uczestnictwa w ćwiczeniach i klubach strzeleckich. Dlaczego więc ten temat rozpala emocje Szwajcarów niczym rozżarzony węgielek w morzu suchych traw? Rezultat referendum będzie miał bezpośrednie znaczenie na przyszłe relacje z Unią Europejską, a szwajcarskie „nie” może nawet wyeliminować Szwajcarię ze strefy Schengen.

Źródło: Unsplash, Autor: Antonio Grosz

Dlaczego Szwajcaria musi wprowadzić nowe przepisy?

W świetle ataków terrorystycznych, które wstrząsnęły światem w ostatnich latach, Unia Europejska postanowiła zaostrzyć przepisy dotyczące posiadania broni palnej. Szwajcaria nie jest co prawda członkiem UE, ale należy do strefy Schengen, dlatego w wielu kwestiach musi dostosowywać swoje prawo do przepisów unijnych. Szwajcarska Rada Federalna (mówiąc kolokwialnie: rząd) wynegocjowała specjalne warunki dla swoich obywateli argumentując, że prawo do posiadania broni jest jedną ze szwajcarskich tradycji i mimo że Szwajcarzy są uzbrojeni po zęby, ilość przestępstw przy użyciu legalnej broni palnej jest w Szwajcarii bardzo niewielka. Unia Europejska ustąpiła i zamiast wprowadzenia całkowitego zakazu posiadania broni półautomatycznej przez osoby prywatne pozwoliła Szwajcarom na wprowadzenie specjalnych pozwoleń wydawanych przez władze kantonalne. W dodatku, przepis nie dotyczy broni myśliwskiej i wojskowej, którą tradycyjnie żołnierze mogą zachować po zakończeniu obowiązkowej służby wojskowej. Jak przekonują inicjodawcy, proponowane zmiany są kosmetyczne i potrzebne do ochrony obywateli i kontroli nad bronią w Szwajcarii, a Unia Europejska i tak poszła na znaczne ustępstwa względem Szwajcarii.

Czytaj dalej …

Posiadanie broni jako jedno z podstawowych praw Szwajcarów

Obecnie toczy się dyskurs na temat liberalizacji prawa do posiadania broni w Polsce i Szwajcaria jest jednym z najczęściej przytaczanych przykładów zwolenników tego projektu. Niestety ilość mitów i zwyczajnych bzdur krążących na ten temat w mniej lub bardziej oficjalnych mediach przechodzi ludzkie pojęcie. Dlatego postanowiłam dołożyć swoją cegiełkę do kwestii posiadania broni w Szwajcarii. Usprawiedliwiając polskich publicystów i komentatorów życia publicznego – dane na temat wojskowości Szwajcarii/uzbrojenia Szwajcarów dość szybko i radykalnie się zmieniały w ciągu ostatnich lat. Ankieta Small Arms Survey z 2007 roku, z której korzysta wielu dziennikarzy dawno już się zdezaktualizowała, zmieniło się również prawo dotyczące posiadania broni. Przed 1999 rokiem ta kwestia leżała w gestii kantonów, wobec czego Szwajcaria (a raczej niektóre jej kantony) miała jedno z najbardziej liberalnych praw na całym świecie. Teraz już nie jest tak łatwo, jednak w naszych głowach ciągle istnieje wizja Szwajcarów jako takich europejskich kowbojów obwieszonych koltami strzegących swojego terytorium jak psy pasterskie. Coś w tym oczywiście jest, ale upraszczanie może nam tu tylko wyrządzić krzywdę.

Untitled design (1) Czytaj dalej …

Szwajcarska milicja szarym okiem amatorki

To na wypadek, jakby smutni panowie w nieoznaczonym wanie zainteresowali się, dlaczego jakaś nieoznaczona Polka interesuje się ich armią. A pretekstem do napisania tego postu są Wasze pytania na ten temat. Na temat szwajcarskiej armii narosły legendy – że w każdym domu jest bunkier, że każdy Szwajcar ma naładowaną broń i pięć granatów, a góry skrywają wiele tajnych bunkrów, schronów, czy innych centrów dowodzenia. Oczywiście nie tylko jest w tym ziarnko prawdy, ale cały orzech wraz z łupinką.

Drugim pretekstem jest mój szczery żal. Jutro mój chłopak, który właśnie przekroczył przepisowy wiek 34 lat oddaje mundur, karabin i całe 20 kilogramów sprzętu i przechodzi do rezerwy. Koniec zabaw „żołnierz spotyka zagubioną dzieweczkę w ciemnym lesie”… Czytaj dalej …