Każdy uważny kibic zwrócił uwagę na wymowny gest sędziego wskazującego swój elegancki, sportowy zegarek podczas wątpliwej sytuacji w meczu Francji z Australią.
– Piłka przekroczyła całym swoim obwodem linię bramkową. Była bramka!
Tak! Te Mistrzostwa Świata w Piłkę Nożną w Rosji są specjalne ze względu na zastosowane po raz pierwszy rozwiązania technologiczne. Dlaczego piszę o tym na blogu, który jest związany tematycznie ze Szwajcarią? Sędzia, jak wspomniałam wyżej, żeby ustalić, czy był gol czy nie, zerknął na swój zegarek. Czy było możliwe, że ów zegarek pochodził z kraju czasomierzy – Szwajcarii? Eureka!
Zegarek używany przez sędziów podczas tegorocznych Mistrzostw Świata wyprodukowany został przez szwajcarskiego producenta luksusowych zegarków – firmę Hublot. Firma współpracuje z FIFĄ już od dłuższego czasu i była producentem zegarków sędziowskich w czasie dwóch poprzednich mistrzostw. Jednak tegoroczna edycja jest wyjątkowa. Po raz pierwszy Hublot stworzył smartwatch – zegarek połączony z systemem monitorowania linii bramkowej (Goal Line Technology). Gdy piłka przekroczy całym swoim obwodem linię bramkową, zegarek wibruje informując sędziego o golu.
2018 egzemplarzy zegarka w wersji komercyjnej
Zapewne 38 milionów fotelowych ekspertów zastanawia się, czy z takim zegarkiem na ręku zupełnie nie zaszachują tych całych sędziów, co się nie znają…
Czy istnieje wersja zegarka przeznaczona do otwartej sprzedaży? Oczywiście! Mam jednak, jak to w życiu, dobrą i złą wiadomość. Dobra – faktycznie zegarek the Big Bang Referee 2018 FIFA World Cup Russia™ powstał również w wersji “cywilnej”. Sprzedawany był w cenie 5200 dolarów amerykańskich, co naprawdę nie jest wygórowaną ceną biorąc pod uwagę limitowaną edycję i luksusową markę zegarka.
Problem został już jednak przedstawiony już w poprzednim zdaniu: „sprzedawany BYŁ”. Zegarek obecnie jest wyłącznie dostępny w drugim obiegu i kosztuje już o wiele więcej. Czy można go uznać za obiekt kolekcjonerski? Bez wątpienia… Niestety takie akcesoria tracą więcej niż połowę wartości, gdy są używane. A szkoda, bo zegarek posiada całkiem ciekawe funkcje.
Zegarek dla fanów futbolu
Zegarek posiada wszystko, co może interesować fanów piłki nożnej. Niestety zwykli zjadacze chleba nie są połączeni z technologią monitoringu linii bramkowej, ale i tak mają dostęp do wielu innych funkcji. 15 minut przed każdym meczem każdy jego posiadacz otrzymuje przypomnienie, a następnie informacje o każdym golu, czerwonych i żółtych kartkach i zmianach. Ma również dostęp do dokładnych statystyk na temat każdego meczu. Zegarek może być ciekawym akcesorium kibica dzięki paskom w barwach uczestników Mundialu, a także wybieralnej tarczy.
Czasomierze Hublota
To nie pierwszy flirt luksusowej firmy zegarmistrzowskiej z Genewy z piłką nożną. Praktycznie od swojego powstania w 1980 roku (tak, nie tak dawno temu!) Hublot sponsoruje kluby piłkarskie takie jak Manchester United, FC Bayern Munich, Juventus, Paris Saint-Germain, czy Ajax Amsterdam. Jak już wspomniałam, jest również oficjalnym chronometrażystą i sponsorem Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy i Ligi Mistrzów.
Firma często produkuje specjalne, limitowane edycje swoich zegarków związane z ważnymi wydarzeniami sportowymi i the Big Bang Referee 2018 FIFA World Cup Russia™ jest jednym z nich.
FIFA i UEFA a Szwajcaria
To nie jedyne związki Szwajcarii z międzynarodowymi organizacjami zajmującymi się piłką nożną. Nie wszyscy wiedzą, że główna siedziba FIFY (Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej) znajduje się w Zurychu. Fanom futbolu polecam zwiedzanie Muzeum Piłki Nożnej, które znajduje się w budynku organizacji.
Szwajcaria była jednym z krajów założycielskich FIFY, a szwajcarscy działacze od samego założenia organizacji aktywnie działali w jej władzach. Co prawda, w 2015 roku, po wybuchu skandalu korupcyjnego, w który ponoć był zamieszany ówczesny przewodniczący FIFA Sepp Blatter, zdawało się, że dobra reputacja Szwajcarów jako dobrych organizatorów została bezpowrotnie utracona. Jednak już w 2016 roku na to stanowisko został znowu powołany Szwajcar o włoskim pochodzeniu – Gianni Infantino.
Co ciekawe, siedziba organizacji europejskiej – UEFA – znajduje się również w Szwajcarii, we francuskojęzycznym Nyon.
Czy ścisłe związki Szwajcarii z władzami międzynarodowych organizacji zajmującymi się organizacją turniejów pomagają reprezentacji Szwajcarii? Zdaje się, że nie. W zeszłym tygodniu badana była sprawa trzech szwajcarskich piłkarzy – Xhaki, Shaquiriego i Liechsteinera oskarżonych przez serbskich działaczy o nacechowane politycznie anty-serbskie gesty (w statucie FIFY istnieje przepis, że piłkarze muszą być politycznie neutralni). O co dokładnie chodziło? Po zdobyciu gola w meczu z Serbią, szwajcarscy napastnicy pochodzący z Kosowa pokazali symbol albańskiego dwugłowego orła. Co ciekawe, do tej dwójki dołączył rodowity Szwajcar i kapitan reprezentacji Szwajcarii Liechsteiner. W obliczu całkiem niedawnego konfliktu na Bałkanach ten gest zdawał się być prowokacją wymierzoną przeciwko Serbii. FIFA prowadziła dochodzenie na ten temat i ostatecznie przyznała rację Serbom. Piłkarze nie zostali jednak zawieszeni za swoje zachowanie, ale zostali obciążeni karą pieniężną.
Świetny blog…i ten hublot.☺ Kojarzyć się może także z F1
Byłem kiedyś w fabryce Hublota, w dodatku tak po znajomości, bo z tego co mi wiadomo fabryka nie jest dostępna do zwiedzania.
Robi wrażenie!