Tam dam dam dam… Z dumą ogłaszam wyniki świątecznego konkursu Szwajcarskiego Blabliblu. Powiem Wam, że było bardzo trudno wybrać, głównie z tego względu, że przyjęłam taki a nie inny system oceny.
Jedną nagrodę przyznawała publiczność i ja starałam się jak najmniej wnikać w ten wybór. Kolejną nagrodę oddałam w ręce mojego chłopaka, a on bardzo patriotycznie i zgodnie z tematem mojego bloga przyrzekł doszukiwać się w każdym ze zdjęć elementów szwajcarskich. Mi samej pozostał do wyboru ostatni zwycięzca i to było trudne! Jak wybrać tylko jedno zdjęcie spośród tych przepięknych krajobrazów – radosnych bądź groźno-smętnych, osobistych portretów, które zachęcają do śmiechu, zadumy lub po prostu opowiadają jakąś fajną historię…
No nic, nie będę przeciągać i tłumaczyć się Wam z mojej motywacji!
NAGRODA PUBLICZNOŚCI
Uwaga, uwaga, jak sami możecie zresztą zerknąć na fanpejdż na facebooku, najwięcej łapek w górę zyskało piękne, górskie zdjęcie Żanety. Mgiełka nad górami otrzymała aż 177 głosów – chylę czoła!
Żaneta wybrała jako swoją nagrodę książkę z serii „W tłumaczeniach” wydawnictwa Preston Publishing.
NAGRODA NUMER 2
Czyli książka Émilie Albertini, Anne Humbert, „Bądź chic! Tajemnice kobiecej garderoby” wydana przez Wydawnictwo Literackie idzie w ręce Aleksandry L. za przecudne nostalgiczne zdjęcie zamarzniętej fontanny.
Przyznaję, że tą nagrodę wręczałam JA i to był ciężki orzech do zgryzienia, ale zdjęcie zdecydowanie na to zasługuje.
NAGRODA NUMER 3
“W Karteczkach” Wydawnictwa Compagnia Lingua, czyli znakomite fiszki do nauki języków obcych idą do Hani!
Jej groźne, przytłaczające zdjęcie rodem z norweskiego kryminału zachwyciło Steva, który powiedział, że to jest na pewno Szwajcaria (haha, teraz nam napisz, Hania, że nie!). Nawet jest przekonany, że wie, gdzie zostało to zdjęcie zrobione, ale może nie będę tutaj tego zdradzała, żeby się nie okazało, że przestrzelił zarówno z krajem, jak i z miejscem.
Gratuluję wygranym!
A oto mały kolaż wszystkich zdjęć konkursowych – tak, żeby Wam unaocznić, jak ciężki miałam wybór! Dzięki wielkie za Wasze piękne zdjęcia: Ola, Halina, Karolina, Andrzej, Iza, Agata, Maja i Kasia. Och, jak bym chciała, żeby zima była naprawdę tak czarodziejska, jak na Waszych zdjęciach:
Tymczasem, jutro (23.12) z samego rana wsiadam w samolot i lecę do domu na Święta! Do domu… Do domu? Czy Wy też, nawet gdy mieszkacie daleko hen hen przez wiele dobrych lat tylko dom rodzinny w Polsce nazywacie tym prawdziwym?
Gratuluje zwycięzcom !
Ale troche jestem niepocieszona, ze moj faworyt ( dziecko w śniegu) nie dostał żadnej nagrody 🙁