Najdłuższy tunel świata… w budowie

Z czym kojarzy Wam się kanton Ticino? Z lazurowymi jeziorami, palmami i widokami rodem z St-Tropez? Z wakacjami? Z takimi prawie-Włochami? Pewnie większości z Was w głowie tylko słońce i pejzaże w głowie, gdy mówię: Ticino. A wiecie z czym się kojarzy ten kanton zawodowym kierowcom? Z korkami! Z kilometrami zawalonymi samochodami osobowymi i ciężarówkami. Z długimi godzinami stania w zasadzie w jednym miejscu i powtarzania sobie: „Wcale nie chce mi się siusiu, wcale a to wcale nie chce mi się siusiu…”

W sumie nic dziwnego – droga przez tunel Świętego Gottharda to najszybsza i najłatwiejsza trasa łącząca Niemcy i Włochy. Dzięki temu wygodnemu tunelowi nie trzeba kluczyć po stromych alpejskich drogach przez przełęcze, które i tak przez niemal połowę roku są zamknięte. Dlatego najczęściej droga przez tunel Świętego Gottharda wygląda tak:

Ta sytuacja to niestety nic nowego, dlatego już w latach 90-tych Szwajcarzy zdecydowali w referendum o przeznaczeniu grubych bilionów franków na budowę nowego tunelu przez sam środek Alp pod warunkiem zastosowania technologii, które nie spowodują zniszczenia środowiska naturalnego szwajcarskich, krystalicznie czystych gór.

I w taki sposób powstał ambitny projekt budowy najdłuższego – bo aż 57-kilometrowego i najgłębiej położonego – bo niektóre jego części będą leżały pod 2,3 kilometrami skał tunelu kolejowego na świecie.

Powiecie, phi, żaden kłopot, przecież widzieliśmy na własne oczy kucie metra w Warszawie. Wprowadza się taką drobną maszynkę i za kilka lat „odbiera” ją po drugiej stronie i tunel gotowy jak znalazł! 

Nie jest to jednak takie proste. Wiercić tym wkrętaczem à la Papcio Chmiel można tylko w bardzo twardych skałach.  Gdy się napotyka skały miękkie, trzeba usunąć skały wybuchami, natomiast gdy się spotyka górskie podziemne strumienie, to… trzeba się zacząć modlić. W 1996 roku budowniczy tunelu napotkali niespodziewanie na właśnie takie zjawisko geologiczne, które niemal doprowadziło do wstrzymania budowy tej ambitnej konstrukcji.

Konstruktorzy twierdzą, że dzięki przyjętym nowoczesnym rozwiązaniom technicznym, tunel będzie najbezpieczniejszym odcinkiem kolejowym w Szwajcarii. No tak – pewnie jeszcze wszyscy pamiętają pożar w drogowym Tunelu Świętego Gottharda z 2001 roku, który pochłonął 11 ofiar. Natomiast regularne pożary w Eurotunelu łączącym Francję i Anglię (ostatni w 2015 roku, od otwarcia Eurotunelu było to aż 6 zdarzeń) pokazują, że tunele to nadal konstrukcje obciążone dość dużym ryzykiem.

Bezpieczeństwo musiało więc być w tym przypadku potraktowane szczególnie priorytetowo – w końcu tunel będzie prowadził pod górami, dlatego temperatura w niektórych jego częściach będzie przekraczała 45 stopni Celsjusza. Jakie rozwiązania zostały wprowadzone, żeby zapewnić bezpieczeństwo pasażerom i przewożonym towarom i pojazdom? Po pierwsze – tunel będzie doskonale prosty, bez najmniejszego zakrętu ani nachylenia. Dzięki temu zminimalizowane zostanie ryzyko wykolejenia pociągu, a także składy będą mogły poruszać się z prędkością aż 200 km/h. Następnie – został wprowadzony automatyczny system bezpieczeństwa, który w razie alarmu zatrzyma pociąg w taki sposób, że wyjścia z pociągu będą skoordynowane z wyjściami ewakuacyjnymi z tunelu. Dodam jeszcze, że nowoczesny system wentylacji obniży temperaturę wewnątrz tunelu do 28 stopni Celsjusza i w razie potrzeby odessie dym i zanieczyszczenia z powietrza.

Jak widzicie jestem świeżo po obejrzeniu filmu dokumentalnego o budowie tego tunelu, jeśli tak jak ja lubicie opowieści o perełkach inżynieryjnych, to na pewno Wam się spodoba (materiał po angielsku):

Kiedy będziemy mogli przejechać się do Lugano, czy Mediolanu nowym tunelem? 1 października 2015 roku zacznie się długi proces testowania tunelu. 4-5 czerwca 2016 roku nastąpi oficjalne otwarcie tunelu i po raz pierwszy przejedzie nim pociąg z podróżnymi – jeden z Zurychu, drugi z Lugano. W styczniu odbędzie się losowanie chętnych na ten inauguracyjny przejazd przez ten wyjątkowy tunel. Niestety, planuje się, że zwykli pasażerowie będą musieli poczekać aż do mniej więcej grudnia 2016, gdy ostatecznie zamknięte i przerobione zostaną wszelkie testy, badania i scenariusze możliwych wypadków. Macie ochotę przejechać się takim tunelem, czy to będą dla Was długie minuty z zamkniętymi oczami, dzwoniącymi uszami i powtarzaniem sobie „Wdech – Wydech”?

7 komentarzy o “Najdłuższy tunel świata… w budowie

  • 17 września, 2015 at 8:18 pm
    Permalink

    Mnie tam tunele zawsze stresują, zawsze mi przed oczami wtedy stają najgorsze scenariusze, jakie się mogą wydarzyć, akurat wtedy, gdy tunelem przejeżdżam… to takie 57 kilometrów czarnych myśli, można depresji dostać 😉

    Reply
    • 18 września, 2015 at 10:09 am
      Permalink

      A ja niby nie mam klaustrofobii, ani żadnej innej fobii, ale również nieco mnie ściska w gardle, szczególnie w ciemnych i długich alpejskich tunelach kolejowych. W dodatku uszy mi się tam zatykają i jest naprawdę gorąco. Wolę oglądać widoczki niż kamienne ściany.

      Reply
  • 20 września, 2015 at 2:56 pm
    Permalink

    witam
    Ja zupełnie nie na temat, ale potrzebuję szybkiej informacji na temat sieci telefonicznej. Mój syn właśnie wyjechał do szkoły do Szwajcarii i będzie tam dłuższy czas. Musi tam uzbroić się w jakiś telefon, ale niestety nie znamy tamtejszego rynku i nie wiemy co warto wybrać. Interesuje nas jakaś taryfa z nieograniczonym internetem. Może być karta, może być abonament. Jeśli mogłaby Pani pomóc i coś polecić, będę wdzięczna. Syn jest w Baden kantor Aarau.
    pozdrawiam magda

    Reply
    • 24 września, 2015 at 2:23 pm
      Permalink

      Dzień dobry Pani Magdo!
      Jeśli chodzi o ofertę z nieograniczonym internetem, polecam były Orange, który teraz się nazywa Salt. Są oferty na kartę i na abonament, w zależności od potrzeb, jednak żeby Pani była spokojna, że syn zawsze będzie miał możliwość kontaktu z Panią, lepszy byłby oczywiście abonament (może być taki z ograniczonymi funkcjami, jeśli syn jest niepełnoletni). Polecam wybranie się do Salt w celu wybrania najlepszej oferty, trudno mi coś doradzić, ponieważ nie wiem, ile syn zwykle rozmawia lub smsuje…

      Reply
  • 21 września, 2015 at 9:20 pm
    Permalink

    No dobra, mi się kanton Ticino kojarzy wyłącznie z problemem włoskich pracowników przygranicznych. O tunelu słyszałam :-), napisz mi lepiej czy się na losowanie zapiszesz?

    Reply
    • 24 września, 2015 at 2:19 pm
      Permalink

      hahahah może? 😀

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.