Wiecie już pewnie wszyscy wszystko na temat ostatniego referendum. Tak, tak, nie, nie. Wniosek o wynagrodzeniach minimalnych przepadł (ale – co warto wspomnieć – bardzo wiele firm dobrowolnie się dopasowało do przyjętej stawki minimalnej i obecnie widzi się bardzo wiele ogłoszeń na jobs.ch i jobup.ch, gdzie widnieje stawka 22,50 chf za godzinę), wniosek o zakupie nowych szwedzkich samolotów wojskowych Gripen przepadł. W rezultacie Szwajcaria pozostaje z nieco już przestarzałym systemem lotniczym.
A dlaczego kraj, który zwykle jest chętny do inwestowania w armię, tym razem opowiedział się przeciwko? Dlaczego Szwajcarzy zagłosowali razem z zielonymi, lewymi i pacyfistami? Przecież to tak dla nich nietypowe!
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy się cofnąć o kilka miesięcy wstecz do lutego. Otóż 17 lutego 2013 roku doszło do porwania samolotu Ethiopian Airlines lecącego z Adis-Adeby do Rzymu. Pierwszy pilot wyszedł do toalety, a wówczas drugi się zamknął w kokpicie i zmienił kurs na Genewę. Szwajcarzy nakazali krążenie maszynie, a sami tymczasem zamknęli lotnisko i przygotowywali się do akcji specjalnej. Była 4 nad ranem. Samolot wylądował po niemal dwóch godzinach, drugi pilot poprosił o azyl w Szwajcarii i nikt inny nie ucierpiał. Ot taka historia, jakby polska z czasów komunistycznych.
Co ciekawego natomiast chciałam powiedzieć?
Otóż samolot był przez cały czas eskortowany przez włoskie i francuskie samoloty wojskowe. Tak, włoskie i francuskie. Szwajcarskie jeszcze spały. Bo…. Szwajcarskie pracują dopiero od 8, a była zaledwie 4! Czy coś Wam to przypomina?
Zabrzmi to typowo polsko zawistnie, ale nie mogę się powstrzymać : dobrze, że ta idealna Szwajcaria czasami też popełnia błądy….wielbłądy. Otóż ze względów finansowych siły powietrzne Szwajcarii dostępne są tylko w godzinach biurowych 8 – 12, przerwa na lanczyk Panie i Panowie, a potem 13:30 – 17. Wróg atakuje o 17:30? Ale, Panie i Panowie, ja idę z synem na tenisa!
Jak się zapewne domyślacie, po tym zdarzeniu w Szwajcarii zawrzało! Znakomicie uzbrojona i przygotowana armia, która pracuje od 8 do 17 z przerwą na lancz. Po takim pokazie braku profesjonalizmu Szwajcarzy stali się o wiele mniej skłonni dzielić się swoimi podatkami z nieskuteczną armią. Szwajcarskie władze się bronią – ale przecież nasze radary śledzą szwajcarskie niebo przez całą dobę i mamy podpisane odpowiednie umowy międzynarodowe z sąsiadami. Umowy doskonale zadziałały w przypadku etiopskiego samolotu i nasi sąsiedzi zajęli się porwanym samolotem. I o co chodzi?
Z komentarzy pod artykułami na ten temat: „Drodzy wrogowie Szwajcarii! Serdecznie uprasza się o atakowanie w godzinach biurowych, ponieważ w innych godzinach nasze siły zbrojne nie pracują.”
Szwajcarzy zagłosowali nie przeciwko nowym samolotom wojskowym, ale właściwie przeciwko braku profesjonalizmu i wydawaniu olbrzymich sum na coś, co właściwie nie działa.
To Szwajcaria ma jakichś wrogów? 🙂
Pewnie jakby cała szwajcarska armia faktycznie spała nocami i nikt nie miałby broni, to nagle by się okazało, że Szwajcaria wrogów ma i to pełno. Do dzielenia majątku na pewno by się chętni znaleźli 😉
Kurcze, coś niewiarygodnego. Od niedawna mam sąsiada wojskowego – fajny, uśmiechnięty człowiek. W domu rzeczywiście jest po 17. „Na oko” utrzymuje swoją 5 osobową rodzinę na naprawdę wysokim poziomie, ale może jest generałem. 😉 I niech im wszystkim na zdrowie pójdzie, tylko uprzejmie proszę pilnować (za przeproszeniem) naszych tyłków 24/24
Teoretycznie byłoby sprawiedliwiej dla wszystkich gdyby wszelkie działania wojenne, terrorystyczne, ba, nawet wandalizmy działy się we wcześniej ustalonych godzinach pracy… wszyscy mogliby się jednakowo wyspać, zarówno sprawcy jak i obrońcy. A tak to jedni muszą zarywać nocki, żeby był efekt zaskoczenia a drudzy wiecznie czuwają…