Dzisiejszy wpis jest przeznaczony dla tych wszystkich, którzy kiedyś planują korzystać z komunikacji publicznej w Szwajcarii z racji wakacji, odwiedzin znajomych, czy pracy w tym pięknym kraju. Czyli tym razem nie tylko harcerska gawęda „Jak to u nas źle/dobrze, panicku”, ale mnóstwo praktycznych rad, gdzie, co, jak, z kim, i jak długo. Hmmm, i jakby co, nie płacę później alimentów!
Zintegrowany system komunikacji
Szwajcaria ma doskonale zorganizowany transport publiczny, szczególnie kolejowy. Jak to działa? Za system transportu publicznego w każdym kantonie odpowiedzialna jest jedna firma. Dlatego opiszę go na podstawie mojego kantonu – Vaud, gdzie rządzi firma Mobilis. Dlaczego użyłam tak modnego słówka „zintegrowany”? Tym razem nie jest to zwykła marketingowa wata do uszu. System faktycznie jest zintegrowany – nie kupuje się biletu na autobus, potem na pociąg, a jeszcze potem na metro, jeśli jedziemy z 2 przesiadkami, ale na liczbę stref, które przemierzamy.
Bilety strefowe
Każdy kanton podzielony jest na kilkadziesiąt stref. Jeśli chcesz się przemieścić z punktu A do punktu B, musisz kupić bilet na wszystkie strefy, które przemierzasz. Cena biletu zależy właśnie od odległości, a nie od ilości przesiadek. Nikogo nie obchodzi, czy jedziesz pociągiem Intercity, autobusem, metrem, czy tramwajem. Jesteś w strefie – przez określony na bilecie czas możesz się poruszać po strefie bez ograniczeń.
Ja mieszkam w małej wioseczce w strefie 32. Centrum Lozanny to, jak łatwo się domyślić – strefa 11. Żeby dotrzeć na dworzec główny w Lozannie, muszę najpierw zjechać autobusem do Morges do strefy 30. Autobus jeździ regularnie co 15 minut i się nigdy nie spóźnia. Do dworca autobus jedzie dokładnie 6 minut. Potem wsiadam do pociągu, nieważne jakiego typu – Interregio, Regionalnego, Kolei Podmiejskiej (S), czy Intercity. Nie ma dopłaty do biletów ze względu na typ pociągu. Pociąg do Lozanny jedzie 8 – 15 minut, zależy od tego na ilu stacjach się zatrzymuje. Jaki z tego morał? Z mojej wioski do centrum Lozanny mam około 20 minut.
Cena biletów
Pewnie, że jest drogo! No przecież jesteśmy w Szwajcarii, a nie w Timbuktu. Ale na szczęście bilet jest czasowy, zwykle na godzinę lub dwie, czyli jeśli nie mamy bardzo wiele do załatwienia, na jednym bilecie możemy pojechać w dwie strony. Z mojej wioski do centrum Lozanny za jednorazowy bilet ulgowy płacę 4,40 chf, czyli jakieś 15 złotych (bilet normalny to dwa razy tyle). Jeśli się mieszka w samej Lozannie za poruszanie się po dwóch strefach miasta (11 i 12) to 2,20 chf za bilet ulgowy i 3,50 chf za bilet normalny (odpowiednio 7 i 11 złotych).
Cały system taryf opisany jest na stronie internetowej:
http://www.mobilis-vaud.ch/index.php/tarifs
Na szczęście istnieje dość rozwinięty system ulg i biletów okresowych.
System zniżek, ulg i biletów okresowych
Proszę Państwa, otóż taryfa normalna jest właściwie dla turystów, albo dla tych, co tylko korzystają, jak im się Ferrari zepsuje. Cała reszta świata ma wykupioną jakąś formę biletu ulgowego. Tak, tak wykupioną. Są różne sposoby oszczędzania na komunikacji publicznej:
1. Taryfa połówkowa (nazywana różnie: demi-tariff, tariff reduit, halbtax)
To najczęściej kupowana zniżka w Szwajcarii, pozwala stosować taryfę ulgową przy przejazdach jednorazowych, kartach dziennych i niektórych abonamentach. Opłaca się nawet wtedy, gdy zwykle jeździmy samochodem, ale zdarza nam się kilka razy w roku pojechać na lotnisko i z powrotem. Taryfa obowiązuje na całą Szwajcarię. Można kupić ją na 1, 2 lub 3 lata (odpowiednio 175, 330 lub 450 chf). Wydaje się, że są to koszmarne pieniądze wydane tylko i wyłącznie na to, żeby później płacić połowę ceny biletu. Cóż, nic bardziej mylnego. Bilet normalny Lozanna – Genewa kosztuje 26 franków w jedną stronę, ulgowy 13 franków. Czyli wystarczy podróżować samolotem z Genewy lub pojechać na targi, zwiedzanie, imprezę 7 razy w ciągu roku, żeby koszt zniżki się całkowicie zwrócił. Cała reszta podróży na tej taryfie to czysty zysk.
2. Karty dodatkowe (suplement do taryfy połówkowej)
Za 400 franków miesięcznie możemy kupić sobie abonament miesięczny na podróże po całej Szwajcarii (lub 71 franków na 1 dzień, ale to tylko w przypadku napraaaawdę konkretnej podróży).
3. Roczny abonament na transport publiczny w całej Szwajcarii
Za 3550 chf masz bezpłatny transport publiczny na rok w całej Szwajcarii. Kiedyś to było o połowę mniej i za tych pięknych czasów to hoho! Teraz nie jestem pewna, czy się opłaca…
4. Abonament na określoną liczbę stref na określony czas
Opłaca się, jeśli się codziennie jeździ komunikacją publiczną. Nawet jeśli prawie codziennie… Bilet miesięczny w strefach Lozanny kosztuje 70 franków – dla porównania jeżdżąc do pracy i z pracy na bilecie normalnym wydamy dokładnie dwa razy więcej.
Jak kupić bilet?
Zależy jak zaczynamy podróż. Jeśli autobusem to bilety jednorazowe da się kupić albo w specjalnych automatach albo u kierowcy. Jeśli pociągiem, to w automacie – okienka nie radzę, zawsze są kolejki.
Bez stresu – nie musimy znać wszystkich stref, jakie będziemy przekraczać. W automacie po prostu wpisz, albo wybierz z wyszukiwarki docelową stację. Jeśli automat będzie się dopytywał przez jaką strefę, albo przez jakie miasto będziesz przejeżdżał, po prostu zerknij na mapę stref umieszczoną nad ekranem na każdym automacie. W niektórych automatach, szczególnie tych na przystankach autobusowych można płacić tylko drobnymi, co jest upierdliwe, jeśli wybieramy się w dalszą podróż i startujemy autobusem.
Jeśli nie ma automatu na przystanku, to ładnie się uśmiechając wchodzimy pierwszymi drzwiami i prosimy o sprzedaż biletu do określonego celu. Nie trzeba wcale chojrakować znajomością języka. Wystarczy: à Lausanne, s’il vous plaît (czyt: a Lozan silwuple). Jeśli znamy płynnie francuski (niemiecki, włoski) to też nie chojrakujemy, bo może się okazać, że pan kierowca nie zna. Jeśli popełnimy jakąś gafę, to trzeba zaśpiewać Kalinka maja i krzyknąć po trzy razy Haraszo! i Spasiba!, żeby zła sława poszła w stronę naszych braci Słowian ze wschodu. No, chyba, że ktoś chce udawać Greka.
Komunikacja nocna czyli Pyjama Bus/Train
Istnieje. Świetnie zorganizowana, podstawione autobusy zbierają ludzi z dworców (są skomunikowane z pociągami) i podwożą pod dom. Dodatkowa opłata do normalnego biletu to 4 chf kupowane u kierowcy. Przed odjazdem Pyjama Busu wszyscy pasażerowie są lustrowani przez ochronę. Należy pamiętać, żeby wyglądać licho i durnowato i nie wyciągać ochrony na wódkę.
Autobusowa etykieta
Dotyczy to szczególnie wiosek i wioseczek. W miastach ludzie nie zawsze to stosują. Po wejściu do autobusu mówimy ładnie Bonjour w stronę kierowcy, a przy wyjściu Merci i Bonne journée/soirée. Inaczej nas udusi szwajcarski świstak tym tego. Sreberkiem.
Kierowca autobusu zwykle natomiast czeka, aż wszyscy ładnie usiądą przed ruszeniem, szczególnie panie w wieku słusznym. Nie trzeba również wstawać przed przystankiem (tylko nacisnąć przycisk STOP), bo jeszcze się można wywrócić! Szwajcarzy jakoś pojęli koncept, że ludzie w autobusie to nie ziemniaki w worze.
Kiedyś przy -100C kierowca mnie zapytał, gdzie mieszkam, a później podrzucił pod drzwi. I tak wszystkich, żeby mu nie pozamarzali. A ja, hehe, minus dziesięć? U nas w Polsce, to my dopiero zamykamy lufciki w oknach!
Dobra, dość tych przydługich opowieści. Taka tylko refleksja na koniec: przy dobrze zorganizowanej komunikacji publicznej i transporcie drogowym poziom codziennego stresu i frustracji spada jak tupolew o świcie.
Świetna wykładnia, zapamiętam sobie, żeby tu jeszcze raz wrócić, gdyby mi kiedyś przyszło odwiedzać Szwajcarię.
Nie zapomnij o śpiewaniu Kalinki dla kierowcy! 😀
Z tą taryfą półówkową to, przepraszam bardzo, ale to trzeba zapłacić za samo uprawnienie do kupowania za 50%??
Z drugiej strony to może i dobre rozwiązanie; w Polsce jak się skończy okreslony wiek/przestanie się uczyć/z innych względów utraci prawo do znizki to trzeba kupować bilet normalny aż do siemdziesiątki, kiedy to znowu nabywa się prawo do ulgowego i nie ma zmiłuj…
I mam jeszcze pytanie co do tych ziemniaków: a osoby stojące to co? Jak nie ma wolnych miejsc siedzących to nie są wpuszczane jak tu: http://www.youtube.com/watch?v=puRphMT4qcU w 0:14?
1. Tak, dokładnie. Trzeba zapłacić te 175 chf rocznie, żeby móc kupować bilety o połowę taniej. Ale tak czy siak się opłaca, jeśli choć trochę się podróżuje pociągiem, czy autobusem, nawet nieregularnie.
2. Wpuszcza się wszystkich 🙂 Ale bardzo rzadko się zdarza, żeby ktoś stał. Chyba, że ja podróżuję w nieodpowiednich porach, nieodpowiednimi środkami komunikacji… Ale zdaje mi się, że kierowcy są tutaj troszkę delikatniejsi.
3. Dzięęęęęki! Teraz zamiast pracować to nie mogę się oderwać od Jasia Fasoli!
Sorki…
Bardzo przydatny wpis, dzięki! Już podałam Twojego bloga kilku moim uczennicom jako źródło mądrości wszelakiej (i niezłej rozrywki) :D!
jak ja tęsknię za tym krajem 🙁 genialnie zorganizowany,
pamiętam jak codziennie rano tramwaj o 7:37, pojawiał się gdy na moim zegarku była równo 7:36:30s, a jak już się spóźnił to o caaaaaałe 2 minuty, na pociąg wychodziło się z domu 15min przed planowanym odjazem i zdąrzyło wskoczyć na zakupy i przebiec pół dworca wzdłuż…
a co do pociągów i zniżek to jest jeszcze opcja Gleis7 – darmowe jeżdżenie po 19 do ostatniego pociągu, wykupiona razem z Halbtax to koszt ok. 290Chf na rok – oj opłaca się, z rana podróż za pół ceny, powrót za darmo 🙂
ta…ale gleis 7 to opcja dla ludzi do 25 roku zycia za stara jestem 🙁 szukam biletu miesiecznego na którym mogę jezdzic od Morges az do Montreux i który będzie za polowe ceny jak wykupie sobie demitariff. jest cos takiego? na stronie SBB nic nie mogę znalezc
hmmmm… to musisz po prostu kupić abonnament na określony czas: pół miesiąca, miesiąc, trzy miesiące itd. kupujesz coś takiego nie na internecie, tylko w okienku, bo najpierw będziesz musiała im pokazać demitariff…
благодарю покорно, почетное совет. Я обращаюсь к приходят смотреть Эйфелеву башню.
😛
God bless Google Translate
Witam Jo i wszystkich przebywających w Szwajcarii, mieszkam od 4 miesięcy w 18 strefie, czyli po drugiej stronie Lozanny :D. Rzeczywiście komunikacja świetnie zorganizowana, sprawna i punktualna. Moja strefa do Grande Lausanne kosztuje 5,40 fr bilet normalny, ważny na 2 h, więc już kilka razy udało mi się obrócić tam i z powrotem na jednym bilecie. Autobus nr 65 do stacji Sallaz potem metro nr 2 co centrum, zajmuje to około max.15 minut. Jeden mankament – autobus jeździ co 1,5 h 🙁 i zazdroszczę tym, co jeżdżą np linią 41- co 10 minut. No trudno, może coś się zmieni od 1 stycznia? Blog rewelacyjnie pisany, uśmiałam się zdrowo. Gratulacje i będę go studiować dalej.
Pozdrawiam serdecznie
Cześć Marzena! Musimy się wybrać kiedyś na kawkę w takim razie! W połowie drogi, w Lozannie! Daj znać jak masz ochotę!
Wspaniała propozycja !!! jestem za 🙂 ! napisz, proszę na mojego maila to się umówimy dokładnie tyle, że dopiero w 2 tyg stycznia. Do tego czasu moja praca uziemi mnie na mojej „wsi spokojnej. wsi radosnej”.
Czy w Szwajcarii toleruje się jadę autostopem?
Nie jest to nielegalne i czasami się widzi autostopowiczów, ale nie jest też typowe. Może się również ktoś zatrzymać i zaproponować podwózkę do najbliższej stacji kolejowej;) Ale czasami jak sobie szłam polną drogą to mi się zdarzało, że się zatrzymywały auta z propozycją podwózki, a raz jeden, jak padał intensywny deszcz, to dziadek zmienił swoją trasę, żeby mnie podrzucić pod drzwi!
Świetny blog, dzięki za informacje. Zastanawiam się tylko, jak to jest z halbtax. Gdzieś była informacja, że to nie dla rezydentów Szwajcarii ale dla gości… Nie wiem, jaki sens rocznej karty, ale zaczęłam mieć wątpliwości. Czy to na pewno dla mieszkańców??
Dla mieszkańców – sama ją mam 🙂