Nudna sobota, więc może Was rozweselę mandacikiem:
Przekroczone, jak widzicie 4 km/h. 3 km/h nam odpuścili jako „margines bezpieczeństwa”, a za 1 km/h jesteśmy lżejsi o te 40 frani (130 zł). Ale tyle śmiechu z tego było – bezcenne!
Polka na emigracji w Szwajcarii – blog o Szwajcarii
Nudna sobota, więc może Was rozweselę mandacikiem:
Przekroczone, jak widzicie 4 km/h. 3 km/h nam odpuścili jako „margines bezpieczeństwa”, a za 1 km/h jesteśmy lżejsi o te 40 frani (130 zł). Ale tyle śmiechu z tego było – bezcenne!
Moja mina po przeczytaniu tego posta…bezcenna. Muszą być chyba jakieś pozytywy mieszkania w tym kraju ;P?
A propos, jestem ciekawa, czy potwierdzicie to info ze swoim Lubym – znajomy Szwajcar mówił mi, że podobno tylko ok 3% Szwajcarów jest właścicielami swoich mieszkań, reszta wynajmuje (ciekawi mnie zatem, kto jest właścicielem tych wszystkich mieszkań). I podobno nikt w Szwajcarii nie lubi brać kredytów. I odbywają regularne szkolenia wojskowe, bo wszyscy mężczyźni (?) są tak naprawdę żołnierzami. Zgadza się?
Potwierdzamy z całą mocą! Napiszę o tym, tylko muszę trochę danych zebrać!
Za takie samo przewinienie w Vannes (Francja) mój Ch. dostał mandat w wysokości 90 euro!!! :D:D:D Przez ponad tydzień nie mógł tego przeżyć!
Naprawdę????!!! Ahahahaha! A ja myślałam, że karanie za 1 km/h to specyfika wyłącznie szwajcarska! Nawet mój się dziwi, jak mu o tym powiedziałam, bo Szwajcarzy zwykle się cieszą, jak wyjeżdżają na francuskie autostrady – w końcu nikt im nie zabierze prawka za przekroczenie prędkości!
Z jednej strony to absurdalne i nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Ale z drugiej strony, gdyby coś takiego w Polsce zastosować, to może kierowcy bardziej przestrzegali by przepisów?
Joe, myślisz jak moi byli studenci, którzy mówili ‚ale przecież mi brakuje tylko jednego punktu do zaliczenia’… Granica musi być gdzieś zdefiniowana i jej przekroczenie skutkuje określonymi konsekwencjami. Zauważ, że ta prędkość to nie było 51 tylko 54 a więc limit+wartość tolerancji. Nie wręczenie mandatu oznaczałoby, że faktyczna granica to już 54, więc następny który pojedzie 55 będzie protestował, że przecież on też tylko 1 km/h. I granica przesuwa się na 56…itd. Dodatkowo patrząc na śmieszną wysokość mandatu (40 CHF to odpowiednik polskich 25 PLN, uwzględniając różnicę w średnich zarobkach) , nie wydaje mi się żeby cokolwiek nie było tu nie w porządku.
Hej Kubuś, ale ja się wcale nie obruszam tym, że dostaliśmy ten mandat! Dziwię się tylko, że im się chciało wysyłać!
Zwykle mandaty w Szwajcarii to albo powód do zaciskania pasa w tym akurat miesiącu albo wezwanie do stawienia się na policji w celu oddania prawa jazdy. Także z drżeniem serca otwieraliśmy kopertę od policji, a tam… 40 chf i 1 km/h 🙂
Ja nawet jestem całkowicie ZA! I to za tym, żeby coś takiego wprowadzili w Polsce, może byśmy mieli mniej cwaniaków na drogach!
Skoro to fotoradar to cały proces nastąpił prawdopodobnie automatycznie. Natomiast na miejscu Szwajcarów zastanowiłbym się nad tym czy 40 CHF a) ma jakąkolwiek funkcje karną dla kierowcy b) pokrywa koszty operacji wystawienia i wysyłki mandatu.
W PL granica tolerancji fotoradaru wynosi 10 km/h, żeby ludziom tych 50 złotowych mandatów nie wysyłać…
Myślę, że a)nie, b)tak.
Ale dzięki temu, że za te 1 km/h Szwajcarzy otrzymują karę i nie są w stanie od niej uciec, faktycznie będą się starali jechać wolniej niż dopuszczalna prędkość – w końcu te 3 km/h to może być nawet błąd wskaźnika. Kilka razy dostaną taki mandat na 40 chf i suma do zapłacenia zrobi się naprawdę nieprzyjemna.
Jak to się mówi, to nie wysokość kary, ale jej nieuchronność powstrzymuje ludzi przed popełnianiem wykroczeń.
Hehehe 😀
Szwagier mego lubego dostał mandat 20€ za przekroczenie prędkości o 100%. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jechał 20km… Sprawa miała miejsce na niemieckim osiedlu a tam tylko dyszka jest dopuszczalna… A wiesz, co jest zabawniejsze? Na moim liczniku nie ma wartości 10 na godzinę 😉